Jakie rośliny są najbardziej odporne na suszę i zmieniające się warunki pogodowe?
Długotrwałe susze przeplatane ulewami, gwałtowne spadki temperatury i upały rodem z pustyni to już nie wyjątek, a codzienność. Zmiany klimatyczne przestały być abstrakcją dotyczącą wyłącznie tropików czy Arktyki. Dzieją się tu i teraz na naszych działkach, w parkach, a nawet na domowych parapetach.
Dlaczego warto wybierać rośliny odporne na suszę?
Bo woda staje się dobrem luksusowym i to nie tylko w Afryce. Nawet w Polsce coraz częściej mówi się o suszach, niskim poziomie wód gruntowych czy wysychających rzekach. Codzienne podlewanie ogródka staje się przywilejem, na który nie każdy może sobie pozwolić zwłaszcza latem. Dlatego już na etapie planowania zielonej przestrzeni wokół domu warto myśleć przyszłościowo. Wybierając rośliny, które nie potrzebują ciągłego podlewania, zyskujemy ogród bardziej odporny na kaprysy natury.
To także wygoda dla zapominalskich, dla zapracowanych, dla tych, którzy wolą pić lemoniadę w cieniu niż walczyć z wężem ogrodowym. Mniej podlewania to mniej stresu i więcej luzu.
Jakie są gatunki najlepiej znoszą brak wody?
Nie da się stworzyć jednej uniwersalnej listy – wszystko zależy od tego, czy chodzi o ogród, balkon, czy może doniczki w mieszkaniu. Ale są pewne roślinne „pewniaki”, które od lat udowadniają, że niestraszne im susze ani pogodowe szaleństwa:
-
Sukulenty – królowie przetrwania. Gromadzą wodę w liściach i łodygach, dzięki czemu mogą przetrwać długie okresy bez podlewania. Aloes, rozchodnik, eszeweria – klasyka nie bez powodu.
-
Trawy ozdobne – jak kostrzewa sina, miskant chiński czy stipa. Dzięki głębokim korzeniom sięgają po wilgoć tam, gdzie inne już dawno skapitulowały.
-
Byliny śródziemnomorskie – lawenda, tymianek, szałwia. Kochają słońce, nie straszna im piaszczysta gleba, a w suszy czują się jak ryby w wodzie (paradoksalnie).
-
Rośliny z prerii – jak rudbekia czy jeżówka. Odporne, piękne i nie do zdarcia – znoszą zarówno suszę, jak i nagłe ochłodzenia.
-
Drzewa i krzewy z mocnym systemem korzeniowym – np. jałowce, robinie, tamaryszki, berberysy. Dają cień, strukturę i święty spokój, bo nie trzeba ich ciągle niańczyć.
Czy rośliny odporne na suszę wymagają specjalnej pielęgnacji?
Wbrew pozorom – niekoniecznie. Oczywiście, odpowiednia gleba i stanowisko to podstawa, ale wiele z tych roślin to ogrodowe „samowystarczalne”. Można o nich zapomnieć na kilka dni (albo tygodni), a one i tak dadzą radę. Warto jedynie dobrze zaplanować sadzenie – niektóre z nich potrzebują lekkiego, przepuszczalnego podłoża, inne nie przepadają za przesadzaniem czy nawozami. Czasem mniej naprawdę znaczy więcej.
Świetnym wsparciem dla takich roślin jest też ściółkowanie – prosty patent na zatrzymanie wilgoci w glebie, ograniczenie wzrostu chwastów i ochronę przed skrajnymi temperaturami.
Wybór odpornych roślin to dziś nie trend, a konieczność. Zamiast frustrować się kolejną spaloną rabatką, lepiej stworzyć ogród, który „ogarnia się sam”. I który nawet bez ciągłej uwagi będzie miejscem wytchnienia. Bo natura, choć czasem dzika, wie, co robi. Trzeba tylko pozwolić jej działać.
Autor: Adam Konieczko